W leczeniu osób z problemami psychicznymi trzeba odejść od modelu izolującego i zastąpić go wsparciem środowiskowym – mówił podczas Forum Liderów Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej b. minister zdrowia, psychiatra Marek Balicki.
Forum poświęcone było deinstytucjonalizacji placówek pomocy i zastąpieniu ich opieką środowiskową, dostosowaną do potrzeb indywidualnej osoby, traktowanej podmiotowo.
– Wiemy, dokąd pójść i wiemy, jaki model jest lepszy dla pacjentów, osób po kryzysach psychotycznych, dla ich rodzin i bliskich – mówił Balicki.
Wyjaśnił, że model azylowy – oparty o duże instytucje, szpitale – narusza godność pacjentów, nie daje też im wsparcia potrzebnego po wyjściu ze szpitala, stąd wiele osób funkcjonuje od leczenia szpitalnego do leczenia szpitalnego.
Według Balickiego narzędziem do zmian systemu miał być Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, czyli reforma psychiatrii polegająca na odejściu od dużych szpitali na rzecz opieki w środowisku.
– Ostatnie 5 lat to zmarnowany czas. Program został przyjęty, ale zabrakło woli do jego realizacji. Dziś ważne jest, żeby politycy wykazali wolę przeprowadzenia zmian – podkreślił.
Dodał, że zmiana ta powinna polegać na stopniowym przenoszeniu opieki, na zasadzie – zmniejsza się rola szpitala, zwiększa rola placówek pozaszpitalnych.
Balicki zwrócił też uwagę na konieczność podjęcia działań edukacyjnych, bo dziś – jak mówił – w głównym nurcie debaty szpital funkcjonuje jako miejsce rozwiązania problemów, kiedy ktoś jest w kryzysie psychotycznym.
– Widzenie opinii publicznej trzeba zmienić – dodał.
Luc Zelderloo z Europejskiego Stowarzyszenia Dostawców Usług dla Osób Niepełnosprawnych mówił, że wsparcie dla osób z zaburzeniami psychicznymi trzeba budować w ten sposób, by osoby te mogły czuć się częścią społeczeństwa i w oparciu o to budowały swoją tożsamość. Jak dodał, wszystkie dokumenty międzynarodowe dotyczące praw człowieka mówią o tym, by odchodzić od wykluczenia na rzecz włączenia.
– Ludzie, niezależnie od swoich deficytów, powinni móc żyć w swoim środowisku, mieszkać z kim chcą, jak chcą. Musimy działać w kierunku takich właśnie zmian – otwartych szkół, miejsc pracy, w których włącza się osoby niepełnosprawne w resztę społeczeństwa – wyjaśnił.
Wskazywał, że opieka instytucjonalna oznacza nadmierną kontrolę, rutynę, pozbawienie podmiotowości i godności; oznacza sytuację, w której profesjonaliści decydują, co jest dobre dla człowieka, bez brania pod uwagę jego zdania.
Za: www.rynekzdrowia.pl